Dla odmiany, żeby nie popaść w rutynę, wyszyłam obrazeczek z dwiema myszkami, chociaż nienawidzę tych gryzoni . Lecz te są przesłodkie...
Ciąg dalszy zapewne nastąpi wkrótce.Serdecznie dziękuję za miłe i budujące komentarze. Pozdrawiam z ochładzającym powiewem sierpniowego wiaterku...
I oczywiście ciąg dalszy atlasu botanicznego, czyli magnolie...