wtorek, 24 grudnia 2013
niedziela, 1 grudnia 2013
Oczekiwanie...
Nastał czas Adwentu - oczekiwania na najpiękniejsze Święta w roku. Mój tegoroczny świecznik adwentowy ubrałam w róże.
Powstał również mały hafcik o tematyce świątecznej - pocztówka z życzeniami.
Produkcja nowych ozdób choinkowych trwa, a czas ucieka...
Dziękuję za miłe komentarze i pozdrawiam ciepło wszystkich odwiedzających.
Powstał również mały hafcik o tematyce świątecznej - pocztówka z życzeniami.
Produkcja nowych ozdób choinkowych trwa, a czas ucieka...
Dziękuję za miłe komentarze i pozdrawiam ciepło wszystkich odwiedzających.
niedziela, 24 listopada 2013
Ostatnie kolory jesieni...
Mój najnowszy haft przedstawia, według nazwy , zimowe jagody, lecz dla mnie to ostatnie kolory jesieni. Wzór zakupiłam przed laty w Hobby Studio.Wyszywałam jedną nitką na kanwie aida 20 ct.
Teraz czas najwyższy wziąć się za produkcję ozdób choinkowych.Chciałabym, żeby moja choinka w tym roku była trochę inna niż zazwyczaj A mam wiele pomysłów...
Pozdrawiam ciepło wszystkich odwiedzających i dziękuję za miłe komentarze.
Teraz czas najwyższy wziąć się za produkcję ozdób choinkowych.Chciałabym, żeby moja choinka w tym roku była trochę inna niż zazwyczaj A mam wiele pomysłów...
Pozdrawiam ciepło wszystkich odwiedzających i dziękuję za miłe komentarze.
sobota, 26 października 2013
poniedziałek, 14 października 2013
Jesienne klimaty i nie tylko...
Jesień rozgościła się za oknem na dobre.Na razie ta przyjemniejsza , polska, złota. Na wielu blogach królują dynie. U mnie też zagościły - wydziergane na szydełku.
Cieszą mnie te rudości, pomarańcze i czerwienie...
Już dosyć dawno skończyłam wianek z candowej książki od Alicji .Wyszedł niewielki (taki jak lubię ),bo haftowałam na płótnie 11 krzyżyków na 1 cm.
Następny hafcik w toku pracy. Będzie to ponownie hortensja .Hortensji nigdy za wiele. Kocham te kwiaty.
Pozdrawiam Was ciepło i dziękuję za wizyty i komentarze.
Cieszą mnie te rudości, pomarańcze i czerwienie...
Już dosyć dawno skończyłam wianek z candowej książki od Alicji .Wyszedł niewielki (taki jak lubię ),bo haftowałam na płótnie 11 krzyżyków na 1 cm.
Następny hafcik w toku pracy. Będzie to ponownie hortensja .Hortensji nigdy za wiele. Kocham te kwiaty.
Pozdrawiam Was ciepło i dziękuję za wizyty i komentarze.
niedziela, 8 września 2013
Zachować lato...
Cieszę się ,że mój projekt wieszaka tak Wam się spodobał. Dziękuję za miłe komentarze.Namawiam do naśladowania. Będąc w ciągu robótek ręcznych postanowiłam pokazać Wam kolejny projekt . Nie jest to do końca mój pomysł. Podpatrzyłam go na stronie borganic.net , a dokładnie tutaj http://www.borganic.net/projects.php?project_id=76 . Trochę go zmieniłam i uprościłam.
Potrzebne materiały to glina rzeżbiarska ( kupiłam ją w markecie na stoisku z artykułami szkolnymi ), gips ( najlepiej biały ) ,bandaż , liście, trawy, gałązki ( świeże, suszone brudzą formę), folia spożywcza, forma ( może to być pudełko dowolnego kształtu ).
Glinę ugniotłam i i rozwałkowałam na placek o pożądanych rozmiarach.Następnie odcisnęłam pudełko będące moją formą i odcięłam nadmiar gliny.
Na glinie ułożyłam rośliny i po przykryciu folią. docisnęłam je za pomocą wałka.
Następnego dnia , kiedy miałam pewność, że gips zastygł po wyjęciu z pudełka tak oto wyglądał mój gipsowy zielnik.
Zdjęcia trochę ciemne, ale efekt końcowy chyba widać. Nie jest to odlew idealny , ale nie o to w tej zabawie chodzi . Zachowajmy więc lato na dłużej.
Pozdrawiam ciepło i zachęcam do tworzenia.
Potrzebne materiały to glina rzeżbiarska ( kupiłam ją w markecie na stoisku z artykułami szkolnymi ), gips ( najlepiej biały ) ,bandaż , liście, trawy, gałązki ( świeże, suszone brudzą formę), folia spożywcza, forma ( może to być pudełko dowolnego kształtu ).
Glinę ugniotłam i i rozwałkowałam na placek o pożądanych rozmiarach.Następnie odcisnęłam pudełko będące moją formą i odcięłam nadmiar gliny.
Na glinie ułożyłam rośliny i po przykryciu folią. docisnęłam je za pomocą wałka.
W ten oto prosty sposób powstała forma , którą umieściłam w pudełku.
Następnie przygotowałam gips i zalałam formę cienką warstwą ,przekładając kawałkami bandaża.dla wzmocnienia. całości.
Następnego dnia , kiedy miałam pewność, że gips zastygł po wyjęciu z pudełka tak oto wyglądał mój gipsowy zielnik.
Zdjęcia trochę ciemne, ale efekt końcowy chyba widać. Nie jest to odlew idealny , ale nie o to w tej zabawie chodzi . Zachowajmy więc lato na dłużej.
Pozdrawiam ciepło i zachęcam do tworzenia.
sobota, 31 sierpnia 2013
Coś z niczego...
Poza tworzeniem czegoś z czegoś postanowiłam stworzyć coś z niczego. No, może nie dosłownie z niczego, ale z przedmiotów znalezionych, bądź przechowywanych na zasadzie : kiedyś się przyda. I oto mój własny projekt - wieszak kuchenny (bo wieszaków nigdy dosyć). Materiały to deska, dwie zawleczki od puszek i trzy pokrywki od czajniczków .Poza tym trochę farby i klej - w moim przypadku dwuskładnikowy poxipol.
Najpierw przybiłam uchwyty z puszkowych otwieraczy. Potem pomalowałam deskę i przykleiłam pokrywki i na ścianę. Próby obciążeniowe wieszak przeszedł pomyślnie . Poxipol trzyma jak ...poxipol. Tak oto prezentuje się na ścianie.
Popierając recykling zachęcam do tworzenia czegoś oryginalnego i własnego.
Pozdrawiam ciepło i dziękuję za wizyty i komentarze.
Najpierw przybiłam uchwyty z puszkowych otwieraczy. Potem pomalowałam deskę i przykleiłam pokrywki i na ścianę. Próby obciążeniowe wieszak przeszedł pomyślnie . Poxipol trzyma jak ...poxipol. Tak oto prezentuje się na ścianie.
Pozdrawiam ciepło i dziękuję za wizyty i komentarze.
Subskrybuj:
Posty (Atom)