Pokazywanie postów oznaczonych etykietą coś z niczego - diy. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą coś z niczego - diy. Pokaż wszystkie posty

sobota, 8 sierpnia 2020

Letni abażur...

 Myszkując po Pintereście natknęłam się na coś, co m u s i a ł a m  natychmiast wypróbować. Link do tego czegoś https://berlinmitkind.de/familienleben/diy-selber-machen/kraeuter-lampions/. Wykorzystując metodę tworzenia lampionu powstał letni abażur. 




Jako formę wykorzystałam plastykową osłonkę na doniczkę owiniętą folią. Papier to kilka warstw serwetek przyklejanych rozwodnionym wikolem .Później przykleiłam suszone trawy i kwiaty i znowu pojedyncza warstwa papierowych serwetek. Tak  abażur prezentuje się wieczorem.



Zapewne gdyby nie chęć natychmiastowego stworzenia abażuru bardziej bym go dopracowała , ale efekt mnie zadowala .Lampka daje przyjemne światło, przy którym mogę czytać. 

Dziękuję za odwiedziny i komentarze. Do zobaczenia wkrótce....



wtorek, 20 października 2015

Kolory jesieni....

Kolejny jesienny hafcik. Wzór znaleziony w sieci . Jest częścią serii "Cztery pory roku''. Trochę go zmodyfikowałam.








Zawisł nad wianuszkiem ,który zrobiłam z miechunek.




Kończę kolejny jesienny motyw. Będzie to dynia , trochę inna niż zazwyczaj.
Dziękuję za odwiedziny i komentarze.

sobota, 27 czerwca 2015

Pudełko na ...

Tym razem nie haft krzyżykowy , ale coś z niczego, czyli pudełko na ... no właśnie ,na co ?



Wykorzystałam kartonowe pudełko i lnianą ściereczkę zakupioną lata temu.


Potem kilka prostych aplikacji, trochę haftu płaskiego, fastryga i już.









Pudełko jest dosyć duże, więc na pewno je do czegoś wykorzystam.
Dziękuję za odwiedziny i pozdrawiam ciepło ,bo w Gdańsku lato nic nie robi sobie z kalendarza i nie rozpieszcza nas wysokimi temperaturami.




sobota, 8 lutego 2014

A może trochę wiosny...

W kalendarzu luty i zimowa olimpiada w Soczi (jestem fanką takich imprez), a mój haft- wiosenny. Żonkile, narcyzy , frezje...








Wzór zakupiłam przed laty w Hobby Studio.Kanwa 20 ct, nici DMC.
Zrobiłam również kalendarzowy kolaż - luty.






Teraz haftuję sampler kuchenny ,a w międzyczasie dziergam dla Danusi srebrne serwetki .Sama radość!
Dziękuję za odwiedziny i miłe komentarze.

niedziela, 8 września 2013

Zachować lato...

Cieszę się ,że mój projekt wieszaka tak Wam się spodobał. Dziękuję za miłe komentarze.Namawiam do naśladowania. Będąc w ciągu robótek ręcznych postanowiłam pokazać Wam kolejny projekt . Nie jest to do końca mój pomysł. Podpatrzyłam go na stronie borganic.net , a dokładnie tutaj  http://www.borganic.net/projects.php?project_id=76 . Trochę go zmieniłam i uprościłam.
Potrzebne materiały to glina rzeżbiarska ( kupiłam ją w markecie na stoisku z artykułami szkolnymi ), gips ( najlepiej biały ) ,bandaż , liście, trawy, gałązki ( świeże, suszone brudzą formę), folia spożywcza, forma ( może to być pudełko dowolnego kształtu ).


Glinę ugniotłam i  i rozwałkowałam  na placek o pożądanych rozmiarach.Następnie odcisnęłam pudełko będące moją formą i odcięłam nadmiar gliny.


Na glinie ułożyłam rośliny i po przykryciu folią. docisnęłam je za pomocą wałka.




W ten oto prosty sposób powstała forma , którą umieściłam w pudełku.


Następnie przygotowałam gips i zalałam formę cienką warstwą ,przekładając  kawałkami bandaża.dla wzmocnienia. całości.



 Następnego dnia , kiedy miałam pewność, że gips zastygł po wyjęciu z pudełka tak oto wyglądał mój gipsowy zielnik.






Zdjęcia trochę ciemne, ale efekt końcowy chyba widać. Nie jest to odlew idealny , ale nie o to w tej zabawie chodzi . Zachowajmy więc lato na dłużej.
Pozdrawiam ciepło i zachęcam do tworzenia.

sobota, 31 sierpnia 2013

Coś z niczego...

Poza tworzeniem czegoś z czegoś postanowiłam stworzyć coś z niczego. No, może nie dosłownie z niczego, ale z przedmiotów znalezionych, bądź przechowywanych na zasadzie : kiedyś się przyda. I oto mój własny projekt - wieszak kuchenny (bo wieszaków nigdy dosyć). Materiały to deska, dwie zawleczki od puszek i trzy pokrywki od czajniczków .Poza tym trochę farby i klej - w moim przypadku dwuskładnikowy poxipol.

 Najpierw przybiłam uchwyty z puszkowych otwieraczy. Potem pomalowałam deskę i przykleiłam pokrywki  i na ścianę. Próby obciążeniowe wieszak przeszedł pomyślnie . Poxipol trzyma jak ...poxipol. Tak oto prezentuje się na ścianie.


 Popierając recykling zachęcam do tworzenia czegoś oryginalnego i własnego.
Pozdrawiam ciepło i dziękuję za wizyty i komentarze.