Haftuję od niepamiętnych czasów. To znaczy dopadła mnie skleroza i nie pamiętam kiedy to się zaczęło.Zapewne we wczesnym dzieciństwie , bo haftowała moja babcia, potem moja mama. Nie jest to czynność zaraźliwa, ponieważ moja siostra nie potrafi przyszyć guzika. Mnie haftowanie dopadło i nie zamierza odpuścić.I bardzo dobrze, bo przynosi mi to wielką radość.Trochę moich wytworów...
Bardzo lubię impresjonistów .
A szczególnie dumna jestem z tego Cezanne'a ,ponieważ była to moja pierwsza praca wykonana w Haftixie. 173 kolory! Zdjęcie wyszło trochę niewyraźnie.
"Dzieci z kaduceuszem" Makowskiego zrobiłam z "Haftów polskich", a Teatr" rozpracowałam w Haftixie.
Mam też Klimta i Muchę.
A to fragmenty ścian w mojej kuchni.
Widze ze naprawde dlugo haftujesz..masz mnostwo fajnych obrazow.)
OdpowiedzUsuńAleż te hafty są wspaniałe, prawdziwe arcydzieła :)
OdpowiedzUsuńMi jednak najbardziej spodobały się haty w twojej kuchni..
wspaniałe