Jak już kiedyś wspomniałam, poszewek nigdy dosyć. Te powstały w ramach recyklingu - lniany obrus miejscami odbarwiony przez wybielacz i koronki, które ,,kolekcjonuję ".
Len trochę niedoprasowany...
Dziękuję za odwiedziny i miłe komentarze . Pozdrawiam Was ciepło i do zobaczenia...
Poszewki są piękne:))Pozdrawiam serdecznie:))
OdpowiedzUsuńFajne połączenie, ciekawy efekt :).
OdpowiedzUsuńpiękne, szczególnie ta z ważką - bardzo mi się podoba!
OdpowiedzUsuńFajny pomysł na recykling, super poduszki powstały:)
OdpowiedzUsuńUdany recykling:)
OdpowiedzUsuńPiękne :0
OdpowiedzUsuńBardzo pomysłowe prace...co do poduszek to prawda nigdy ich za dużo...moja córeczka uwielbia podusie ☺
OdpowiedzUsuńCiekawie wyszły te poduszki. W zestawie wyglądają super. Ta z ważką to bardzo ciekawy pomysł. Właśnie się przymierzam do uszycia czegoś z lnu, który u mnie zalega. Ale musze sprawdzić, jak się będzie prasował, to wtedy zapadnie decyzja.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie :)